Forum WELESOWY JAR Strona Główna WELESOWY JAR
Nasza magiczna tradycja
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Magia a pogoda
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WELESOWY JAR Strona Główna -> Magia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arthurius
Guślarz



Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Galindia,Prusy

PostWysłany: Pią 11:20, 22 Lip 2005    Temat postu: Magia a pogoda

Witajcie !
Ciekawi mnie zdanie odwiedzających i tworzących te strony odnośnie wykorzystania w dzisiejszych czasach magii do prowokowania zjawisk przyrody...Co prawda jestem zwolennikiem zachowania rownowagi w przyrodzie i zgadzam sie z interpretacja mojej ulubionej od lat Ursuli K.Le Guin ktora w "Czarnoksiężniku z archipelagu " kazała bohaterowi wypowiedziec taką kwestie : " Sprowadzenie deszczu na wyspe Gont oznacza susze na Roke", ale przeciez dawniej używano możliwosci magicznego oddziaływania na przyrodę...Może w jakis delikatniejszy sposób ?
Mamy wiek XXI ale w pewnej wielkopolskiej wsi , sprzedawczyni w sklepie znając nasze zainteresowania ( od lat przysłuchiwała się naszym podsklepowym, letnio-wakacyjnym dyskusjom magicznym) kiedys rzekła : jest taka susza, wy sie na tym znacie, zrobcie cos z tym...

Zastanawialismy sie, przy tym zastanawianiu wrzucilismy troche szałwii w ogien, troche trawy zmoczonej woda z jeziora na zasadzie dym=chmury, troche piwa wlano w plomienie...następnego dnia juz nie musielismy sie zastanawiac - bogowie nas wyręczyli, spadl deszcz...a może....to nie było tylko zastanawianie ? Tlumacze sobie to jako intuicyjnie improwizowany obrzed...tylko zawsze jest pytanie, co z suszą na Roke ? Ale może to własnie odpowiedzialnosc maga czy szamana musi to rozstrzygac...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiedmar Welesowic
Uczeń wiedźmy



Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Pionki

PostWysłany: Pią 13:55, 22 Lip 2005    Temat postu:

No to ja powiem Ci w te słowa " kamień podniesiony z ziemi zmienia równowage Świata.".No jasne że można próbować a nawet odziaływać na pogodę (żadne halo) ale czy to nasze prośby czy może ludzie proszą wtedy kiedy jest już paląca potrzeba i zbiega się to z zamysłem Bogów to to akurat wiedzą najwięksi mędrcy a może nawet oni tego nie wiedzą!?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jaśmin
Uczeń wiedźmy - Dziecko nie na miejscu



Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: N-ów

PostWysłany: Pią 14:49, 22 Lip 2005    Temat postu:

A ja miałem trochę podłą przygodę z deszczem i magią... Matka tak mnie wnerwiła, że wpadłem w jakiś rodzaj ślepej furii. Wyszedłem na balkon i zacząłem wzywać deszcz, pioruny, tornada i co tam jeszcze w zaślepionej głowie mi się uroiło... byle rozładować emocje. I było fajnie, bo zaczęło padać. I lało tak przez cały wieczór, kiedy miałem iść na ognisko i imprę na powietrzu... I przez tydzień nie przestało. A potem ze słonecznego maja zrobiła się podła ulewa. Miałem za swoje.

Do kontrolowania pogody za pomocą magii podchodzę bardzo ostrożnie, starannie sprawdzam, co, kiedy i jakie będą tego konsekwencje. Ciężko przeciez "stworzyć" deszcz. Zwykle przyciąga się go z innych miejsc. Ostatnio w kółko wyczarowuję wiatr, bo gorąco. Przynajmniej tyle mam pożytku z "czarów". Zgadzam się, że kontrolowanie pogody może mieć straszliwe konsekwencje, jeśli coś się spaprze. Dlatego trzeba być bardzo ostrożnym i DELIKATNYM. Bo o wiele łatwiej coś zepsuć, niz naprawiać. Posłużę się przykładem z Eddingsa, kiedy Garion wezwał burzę, a potem wywołała ona epokę lodowcową.
Ale kim ja jestem, żeby pouczać innych? Zaledwie wiejską wiedźmą...
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blizbor
Uczeń wiedźmy



Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pią 18:18, 22 Lip 2005    Temat postu:

Ja uważam, że takimi sprawami jak Magia i kontrolowanie pogody za jej pomocą, powinni zajmować się tylko Ci, którzy mają jakieś pojęcie o Magii, bo Magia to nie jest zabawa a przynajmniej nie dla każdego. Moim zdaniem, tylko osoby, które się nią interesują powinny się nia posługiwać - masz jakąś sprawę wymagającą posłużenia się czarami ? Idziesz do wiedźmy, tak jak za dawnych dobrych czasów, kedy to czarami zajmowali się tylko niektórzy, a nie wszyscy, którzy byli tego ciekawi. Magia to nie zabawa a za "bawienie się" nią bez doświadczenia czy choćby podstawowej wiedzy, płaci się niestety czasami wysoką cenę. Ja jestem prostym kmieciem i nie dla mnie zabawa z czarami, jak będę potrzebował czarów, to udam się do wiedźmy. Za to amulety może nosić każdy, choć zawierają magiczną moc - Ja np. zamierzam niedługo zrobić sobie kaptorgę, narazie jednak staram się zgromadzić jakąś wiedzę o ziołach i inszych rzeczach, które do kaptorgi wrzucę i na rzemieniu przytroczonym do szyi nosić będę Smile

Pozdrawiam !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stoigniew
Uczeń wiedźmy



Dołączył: 18 Wrz 2005
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z cienia góry Ślęży

PostWysłany: Nie 19:11, 18 Wrz 2005    Temat postu:

Dorzucę coś do siebie do worka z opowieściami o zależnościach magia/religia a zjawiska atmosferyczne.
W tym roku zaraz po zakończeniu obrzędu z okazji święta Peruna (nastawionym głównie na oddawanie czci pamięci poległym bohaterom itp.) zaraz gruchnął piorun, a wkrótce potem rozszalała się burza. Część ludzi jak na mieszczuchów przystało chciała biec do autobus, ale reszta utrzymała tempo marszowe i po każdym gromie krzyczeliśmy chórem "Sława!". Bardzo przyjemne przeżycie - zwłaszcza że było ciepło i rzęsisty deszcz przyjemnie chłodził.
Perun był zadowolony...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthurius
Guślarz



Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Galindia,Prusy

PostWysłany: Pon 1:29, 19 Wrz 2005    Temat postu:

az mnie dreszcz przeszedl, lubie takie opowiesci i znam ten klimat...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jaśmin
Uczeń wiedźmy - Dziecko nie na miejscu



Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: N-ów

PostWysłany: Czw 13:57, 06 Paź 2005    Temat postu:

Ja ostatnio próbowałem wywołać wiatr (żeby przepędzić chmury). Efekt był taki, że poszły mi żarówki w domu i zrobiło się wyjątkowo zimno. A wcześniej zaklęcie działało doskonale.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szerszen
Uczeń wiedźmy



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 3:13, 18 Sty 2006    Temat postu: Re: Magia a pogoda

Arthurius napisał:
Tlumacze sobie to jako intuicyjnie improwizowany obrzed...tylko zawsze jest pytanie, co z suszą na Roke ? Ale może to własnie odpowiedzialnosc maga czy szamana musi to rozstrzygac...


Nie byloby dylematu, gdybys dbal jak szaman o swoje plemie - to Tobie i Twoim podopiecznym ma byc dobrze, nie interesuje cie czy wyschna plony sasiedniego plemienia, bo nie od tego jestes - ono ma wlasnego szamana, a jak nie ma to jest biedne.

Przeklenstwem wspolczesnego neoszamanizmu i magii jest jego/jej globalizacja - tu sie pojawiaja dylematy... gdzie spadnie deszcz a gdzie przez to bedzie susza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blizbor
Uczeń wiedźmy



Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Czw 18:51, 19 Sty 2006    Temat postu: Re: Magia a pogoda

Szerszen napisał:
Arthurius napisał:
Tlumacze sobie to jako intuicyjnie improwizowany obrzed...tylko zawsze jest pytanie, co z suszą na Roke ? Ale może to własnie odpowiedzialnosc maga czy szamana musi to rozstrzygac...


Nie byloby dylematu, gdybys dbal jak szaman o swoje plemie - to Tobie i Twoim podopiecznym ma byc dobrze, nie interesuje cie czy wyschna plony sasiedniego plemienia, bo nie od tego jestes - ono ma wlasnego szamana, a jak nie ma to jest biedne.

Przeklenstwem wspolczesnego neoszamanizmu i magii jest jego/jej globalizacja - tu sie pojawiaja dylematy... gdzie spadnie deszcz a gdzie przez to bedzie susza.


Trudno się z tym nie zgodzić...

Pozdrawiam !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Impudencja
Wołchwyni-samozwańczyni



Dołączył: 22 Cze 2005
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Opole

PostWysłany: Nie 22:56, 22 Sty 2006    Temat postu:

I ja się z tym całkowicie zgadzam.
W ogóle wedłóg mnie "chory" jest współczesny dekalog, czy jak to nazwać, czarownictwa (wszyscy zapewne wiedzą o co chodzi).
Szczególnie najbardziej znane: "czyń co chcesz, nie krzywdząc przy tym innych". Używamy magii by zdobyć wymarzoną posadę, dostajemy ją i w ten sposób pozbywamy możliwości pracy kobietę samotnie wychowującą trójkę dzieci i będącą na zasiłku. Podałam ten przykład kiedyś na jakimś forum magicznym i padła odpowiedź: chodzi o to, by nie krzywdzić świadomie. Moim zdaniem, mało kto, gdy biegły w magii, oparłby się przed pomocą samemu sobie w dostaniu tej pracy, nawet gdyby wiedział, że o tą posadę stara się taka właśnie osoba. Ehhh, hipokryzja...
Sprawa podobna do dylematu z pogodą, aczkolwiek zbaczająca z tematu Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szerszen
Uczeń wiedźmy



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 11:58, 23 Sty 2006    Temat postu:

Dlaczego zbaczajace? - Arthurius podniosl kwestie odpowiedzialnosci w stosowaniu magii a raczej wlasnego opanowania - vide przyklad "bylem wkurzony i wywolalem deszcz" - to tez nie jest dobre - jest przykladem na brak kontroli nad wlasnymi czynami i mozna ujac to eufemistycznie "moca" (chociaz sceptycznie mozna uznac to za przypadek ).

Przyklad, ktory podal Arthurius jest przykladem "przychodzi klient do szamana i mowi ze potrzebuje tego i tego (deszczu, zwalczenia zarazy, dobrych lowow, kontraktu... etc.. etc...) - szaman - w tym wypadku nieistotne czy dla jaj czy dlatego ze wie ze to zadziala wykonuje swoja robote, jest to zadanie zlecone, zreszta tak jak ongis bywalo, nie godzi personalnie w nikogo - zwlaszcza iz skoro na jednych polach w okolicy ejst susza, to na innych prawdopodobnie tez za wilgotno nie jest. Przyklad dobrej roboty. No i jako rzeklem, jesli spowodowalo to susze gdzie indziej to biedni sa ci co nie maja szamana. Dywagujac w ten sposob dojdziemy do etapu mnichow buddyjskich zamiatajacych mrowki ze swojej drogi aby ich nie rozdeptac - cel jak najbardziej chwalebny, ale zwyczajnie nieuzytkowy dla przecietnego czlowieka.

Drugi przyklad to owo Jasminowe wkurzenie - zakladajac caly czas "powodzenie magiczne" - deszcz nie sluzacy dokladnie niczemu, pozatym ze sie chlopak rozladowal no i nie poszedl na ognisko - tak naprawde bezsensowne wywalenie "energii" w proznie.

No i trzeci "nie krzywdz nikogo" - z Wiccan rede - najglupsze jest to ze wiekszosc ludzi, ktorzy sie tym posilkuja nie ma pojecia albo skad sie to wzielo, albo nie przeczytalo calosci tekstu, albo nie ma wrecz pojecia czym jest Wicca. Ci co znaja wykladnie calosci tekstu nie glosza takich bredni jak przytoczyla Impudencja jako odpowiedz do niej ale oni w mysl zasady Wicca nie krzycza tez glosno kim sa. A ten przyklad (o kobiecie bezrobotnej) nie oznacza jej krzywdzenia - nie mozesz stwierdzic czy idac do pracy dnia nastepnego owa kobieta nie wpadlaby pod tramwaj, a z takim samym prawdopodobienstwem otrzyma np. duzo lepsza prace - za jakis czas, trudno wiec mowic o krzywdzeniu. Skrzywdzilabys ja, gdybys jej uniemozliwila za pomoca magii otrzymanie pracy - "bo jej nie lubisz z jakiegos powodu albo po prostu masz taki kaprys" ale nie ma przeniesienia ze krzywdzisz ja "bo pomoglas sobie albo komus innemu" - identyczny przyklad tak realnie jak w wypadku Arthuriusa.

I tu mozna rozszerzyc watek... jakie sa konsekwencje wykorzystania magii do "zlych celow?". Mamy jako przyklad znow wiccan rede i prawo trojpowrotu, mamy tez przyklady wiedzm i czarownic wioskowych, ktore nie tylko pomagaly ale i szkodzily - tak tak, z naszej polskiej/slowianskiej wsi. Mamy przyklady mitologiczne...

A jakie jest wasze zdanie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ThorrUlf
Uczeń wiedźmy



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Nie 18:42, 29 Sty 2006    Temat postu:

Czy istniał jakiś kodeks etyki maga - czarownika? ew. czy zachowały sie jakieś fragmenty które wskazywałyby na istnienie takiego ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szerszen
Uczeń wiedźmy



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 21:38, 29 Sty 2006    Temat postu:

Nic co wykracza poza kodeks zwyklego czlowieka. Przynajmniej z tego co mi sie udalo odszukac. Klatwy byly na takim samym porzadku dziennym jak i pomoc. Analogicznie oczywiscie przebiegaly konsekwencje... o ile udalo sie zlapac

Tyle ze przynajmniej u Germanow, przyklad szedl jak najbardziej z gory - Odyn potrafil nawet specjalnie sklocac ze soba poszczegolne "krolestwa" aby w wojnie miedzy nimi uzyskac dodatkowych wojownikow do Walhalii.

Trudno wiec mowic o etyce, poza realizacja swoich celow i zamierzen - czego nie mozna powiedziec o wszelkich magach znanych z "literatury" - zwlaszcza tej bardziej fiction niz science.

Runy np. z takim samym powodzeniem byly stosowane do sprowadzania choroby i klopotow jak i do ich unikania, tudziez leczenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 14:48, 16 Lut 2006    Temat postu:

Jaśmin napisał:
A ja miałem trochę podłą przygodę z deszczem i magią... Matka tak mnie wnerwiła, że wpadłem w jakiś rodzaj ślepej furii. Wyszedłem na balkon i zacząłem wzywać deszcz, pioruny, tornada i co tam jeszcze w zaślepionej głowie mi się uroiło... byle rozładować emocje. I było fajnie, bo zaczęło padać. I lało tak przez cały wieczór, kiedy miałem iść na ognisko i imprę na powietrzu... I przez tydzień nie przestało. A potem ze słonecznego maja zrobiła się podła ulewa. Miałem za swoje.



może miałyście poprostu zły humor przed zmianą pogody? To się czuje,. że będzie lało czy w inny sposób zmieni się pogoda. Niektórych boli łeb, innym łupie w kościach, a jeszcze inni chodzą wściekli. Kiedyś byłam tak wściekła na faceta, że kiedy siadłam do kompa i przeczytałam jego kolejny idiotyczny mail, to naprawdę coś we mnie "huknęło" a w całym bloku w pracy wysiadł prąd. Wrócił dopiero po tym, jak wyszłam na spacer i się uspokoiłam. Nie wiązałabym jednak tego z moja wściekłością, tylko zabawnym zbiegiem okoliczności Smile
Powrót do góry
diuna
Uczeń wiedźmy



Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 14:51, 16 Lut 2006    Temat postu:

to byłam ja
(specjalnie Arth sprawdziłam pisownię)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WELESOWY JAR Strona Główna -> Magia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin